Reklama 3d - cztery wymiary pracy

Długość, szerokość, wysokość i czas - cztery wymiary opisujące otaczającą rzeczywistość. Istnieją wprawdzie teorie, że wymiarów jest więcej (nawet 26 - teoria strun bozonowych) ale ja i tak miewam problemy z okiełznaniem pierwszych czterech więc nad innymi się na razie nie zastanawiam. Staram się jak najlepiej wykorzystywać dostępne wymiary w swoich zmaganiach z formowaniem materii, a efektami swoich wysiłków oraz doświadczeniem zdobywanym przy okazji, próbuję dzielić się tutaj.
Czasami są to ogólne wiadomości na temat jakiegoś zagadnienia lub produktu, czasami opisy drobiazgów, bo "diabeł tkwi w szczegółach". Bywają też posty nie związane bezpośrednio z moją pracą lub związane dość luźno. Mam nadzieję, że mój pamiętnik stanie się dla kogoś źródłem wiedzy, inspiracji lub miejscem wymiany poglądów.

Wykorzystywanie materiałów tutaj zawartych bez mojej zgody jest niedozwolone.

REKLAMY, SZYLDY, MAKIETY, WNĘTRZA



poniedziałek, 11 listopada 2013

Ząb (1)

Poproszono mnie o zrobienie makiety zęba. Wysokość ok. 60-70cm, do zastosowania zewnętrznego.
Staram się popełniać jak najmniej błędów, zwłaszcza tych istotnych, więc zacząłem od uzupełnienia wiedzy o ludzkim uzębieniu. Okazało się np, że zęby przedtrzonowe i trzonowe mają zwykle dwa lub trzy korzenie, co oznaczało konieczność pewnej modyfikacji materiałów otrzymanych od Zamawiającego. Zrezygnowałem więc z wszelkich rysunków, szablonów itd. i postanowiłem intuicyjnie, spontanicznie i nonszalancko wyrzeźbić go ręcznie.
Najpierw sklejenie płyt styropianu, które miałem pod ręką.

 
Potem, przy pomocy ręcznej piły i tarnika, zgrubna obróbka, by po ok. dwóch godzinach uzyskać taką bryłę:

 Wymaga jeszcze wyprowadzenia ostatecznego kształtu, ale można już z grubsza wyobrazić sobie jak będzie wyglądać.

 Teraz chwila przerwy - czekam na decyzję w sprawie sposobu montażu. W grę wchodzi podwieszenie na łańcuszkach albo "postawienie" na sprężynie jak w filmie "Django".
Nie zadecydowałem jeszcze jak będzie utwardzona powierzchnia. Laminat epoksydowo-szklany, akrylowo-szklany albo masa polimerowo-mineralna - ostateczna decyzja będzie zależała od kilku, jeszcze nieokreślonych, warunków.








niedziela, 10 listopada 2013

Zegar dla Alicji

Spróbuję reaktywować mój "pamiętnik".
Porządkując zawartość komputera natrafiłem na zdjęcie zegara zrobionego ze styroduru. Jest to element scenografii do przedstawienia "Alicja w Krainie Czarów", wystawianego przez uczniów pewnej szkoły, którą czasami wspieram jakimiś drobiazgami.
Zegar nie ma mechanizmu, dzięki czemu czas płynie nieco wolniej, a na pewno można mieć na to wpływ. Styrodur był frezowany, szlifowany i malowany. Powierzchnia nie została utwardzona w żaden sposób, ale mimo to zegar spisał się całkiem nieźle i wciąż bezbłędnie pokazuje godzinę (dwa razy na dobę).
Wysokość zegara to ok. 80cm.






Innym razem, z okazji Halloween, zrobiłem dynię ze styropianu, który później został pokryty masą polimerowo-mineralną, świetnie wzmacniającą całość. Średnica nieco ponad 100cm.
Na zaciemnionej scenie (bo to też był element scenografii), podświetlona od tyłu latarką, ze stojakiem przykrytym prześcieradłem, prezentowała się całkiem nieźle. Niestety dynia zaginęła, a najprawdopodobniej została skradziona.











środa, 20 lutego 2013

Rdza

Pojawiła się niedawno potrzeba wykonania imitacji dużego, starego, zardzewiałego odważnika. Efekt rdzy nie był moją mocną stroną więc trzeba było zrobić parę prób. Po kilku wstępnych i niezbyt udanych przyszedł czas na pomalowanie lampy biurkowej. Zrobiłem ją bardzo dawno temu ale stała w kącie bo nie byłem zadowolony z rdzawego malowania. Tym razem poszło całkiem nieźle, chociaż nie było idealnie. Teraz na moim biurku stoi taka (działająca - świecąca) lampa:



Po tej generalnej próbie, było wiadomo co zrobić żeby rdza wyszła jeszcze lepiej.
Odważnik został zrobiony ze styroduru, dzięki czemu prawie nic nie waży. Wygląda, moim zdaniem, całkiem przyzwoicie:


Tak mi się spodobał, że zrobiłem drugi dla siebie.

niedziela, 10 lutego 2013

Der Florist - szyld kwiaciarni (2)

Trzeba nadrobić trochę zaległości.
Szyld zrobiony, wysłany, zamontowany i wielokrotnie chwalony przez nowych właścicieli, co cieszy mnie niezmiernie. Podobno idealnie pasuje do całości i nawet udało mi się nieźle zrobić tulipany. Okazało się, że to odmiana francuska - całkowicie przez przypadek bo o tulipanach nie mam pojęcia :)
Gdzieś, kiedyś przeczytałem, że ekspert to człowiek, który popełnił większość błędów w danej dziedzinie. Myślałem, że popełniłem już wszystkie, ale jednak wciąż robię nowe. Takim błędem było rozpoczęcie prac nad tulipanami bez odpowiednio długiego namysłu. Zapomniałem, że w pierwotnym założeniu miał to być szyld jednostronny i tak został zaprojektowany kwiat - duży, znacznie wychodzący poza obrys elipsy. No i okazało się, że dwa tak duże kwiaty źle wyglądają - są nieczytelne, bez względu na ich położenie. Postanowiłem więc zrobić je raz jeszcze, nieco mniejsze.
Litery - podniesione, pryzmatyczne.
Wszystko dobrze się skończyło i szyld wygląda tak (oświetlenie mało korzystne bo leży na podłodze):





Zapakowany został w solidną skrzynię z płyty OSB i dobrze zabezpieczony. Na miejsce dotarł w nienagannym stanie.



Dodatkowym elementem jest lampa z dwiema mocnymi żarówkami LED. Włączona w całkowitej ciemności, oświetla szyld w taki sposób:


Powinno być dobrze, bo szyld jest zamontowany w przestrzeni lekko oświetlonej więc kontrast będzie mniejszy a oświetlenie bardziej równomierne.

Otwarcie kwiaciarni jest zaplanowane na 19 lutego. Mam nadzieję, że szyld nie spadnie wcześniej :)



niedziela, 3 lutego 2013

Klawisz

Oprócz kilku innych rzeczy, "trafił się" też klawisz.
Makieta w skali ok. 12:1