Pomiędzy korzeniami, od spodu, jest stalowa płytka, która będzie elementem łączącym ząb z wysięgnikiem.
Wysięgnikiem jest stalowa rura zakończona z jednej strony stopą, która będzie przykręcona do ściany, a z drugiej sprężyną, na której będzie stał ząb. Wysięgnik przyjechał do mnie już pospawany, ale wymagał drobnej obróbki w postaci lekkiego szlifowania i odrobiny szpachlowania.
Pomysłem inwestora było to, żeby całość nie była zbyt typowa. Ząbek wcale nie miał być radosny, a wręcz nieco mroczny.
Jak powiedział Pan Dominik (inwestor): Bo ludzie, dentysty muszą się bać! :) To oczywiście żarcik, ale zarówno stara, choć odnowiona, kamienica, jak i stalowa, kuta brama wjazdowa, zachęcały do zrobienia tego szyldu w stylu... mniej oczywistym.
Wysięgnik zatem otrzymał solidne (fałszywe) opaski mocujące ucha do podwieszenia napisu, z równie solidnymi (i równie fałszywymi) nitami oraz malowanie sugerujące lekko wytarty metal. Kolorystyka czarno-srebrna, pasująca do bramy.
Na sprężynie będzie stał (i lekko się chwiał na wietrze) ząb, a poniżej będzie wisiała deska z napisem "Dentysta". Wysięgnik będzie przykręcony do ściany prostopadle, więc napis jest z obu stron. Deska stara i sfatygowana, a napis charakterem zbliżony do wysięgnika. Wymiary deski ok. 95x30cm.
Litery o gr. 10mm zamontowane są w taki sposób, że są odsunięte od tła o ok. 5mm, co dodaje nieco przestrzenności.
Moja rola na tym się skończyła - przekazałem wszystkie elementy dalej - montażem zajmie się inna osoba.
Mam nadzieję, że efekt będzie zgodny z oczekiwaniami i szyld będzie przyciągał wzrok... i choć trochę straszył :)
Ja bawiłem się świetnie i chciałbym częściej spotykać tak "szalonych" dentystów :)